sobota, 30 kwietnia 2011

Sobotnie Zakupy Essence...

W sumie nie tylko sobotnie, bo jeszcze wczoraj kupiłam róż niemieckiej firmy Basic, dostępny w drogerii Schlecker. Poza tym to skromnie, chciałam kupić eyelinery w żelu, oczywiście nie było, wzięłam zatem 2 pomadki (po które pomijając eyelinery się wybrałam): 52 In The Nude i 53 All About Cupcake oraz lakier  57 Can't Cheat On Me- ten w sumie to tak na pocieszenie :)

 


 
Już za mną pierwsze testy, z których jestem nawet zadowolona. Zobaczymy jak będzie dalej.   

czwartek, 28 kwietnia 2011

Essence, nowości i limitka...

Moja wczorajsza wizyta w Naturze skończyła się w ten oto sposób:


Jeszcze w sobote wybiore się po upragnione pamadki i eyelinery :)
Zatem cdn...

środa, 27 kwietnia 2011

Pomadki Essence

Co prawda z tej firmy nie mam ich wiele, bo tylko 2, ale mam nadzieję, że wraz z pojawieniem się nowości w mojej Naturze ta sytuacja się zmieni :)
Opakowanie pomadek jest jeszcze w tej starszej wersji, ale szczerze powiedziawszy ta mi się lepiej podoba, gdyż sztyft "chowa" się całkowice, co w nowym opakowaniu niestety jest niemożliwe. No nic przejdźmy dalej, wybrałam 2 kolory, które całkowicie różnią się od siebie: pierwszy to delikatny perłowy róż 01 Frosted,  drugi zaś 03 Sparkling Angel- brudny róż wpadający w brąz z mnóstwem złotych drobinek.

01 Frosted 
  

Zdjęcia na skórze:


Usta bez niczego:

Usta z pomadką:



  



 03 Sparkling Angel



 

















Zdjęcia na skórze:


Usta bez niczego:
  
 Usta z pomadką:


Pomadki mają delikatną kremowa konsystencję, dzięki której idealnie pokrywają usta nie zbierając się w załamaniach. Już za jednym pociągnięciem mamy idealnie pomalowane wargi. Poza tym nawilżają i do tego pięknie pachną. Trwałość jest w gruncie rzeczy taka sama jak w przypadku innych pomadek, bez jedzenia i picia są w stanie wytrzymać ok 2-3 godzin.

czwartek, 21 kwietnia 2011

Essence Mineralny Puder Kompaktowy

Dzisiaj chciałam napisać kilka słów na temat tego pudru, mam już 2 opakowanie i nadal jestem nim zachwycona.


Używam odcienia 02 Soft Beige. Puder podobno wzbogacony jest o cenne minerały, jaka jest prawda nie wiem, (ale pewnie nawet nie ma grama minerałów) na odwrocie opakowania nie ma żadnej informacji na ten temat.



Kosmetyk rozprowadza się równomiernie, nie tworzy smug i plam, nie ciemnieje na twarzy. Skóra staje się  matowa i wygładzona, lecz efekt matu nie jest długotrwały, ale mnie to nie przeszkadza, dlatego że nie posiadam tłustej cery, która potrzebuje ciągłego matu. Puder nie wysusza, nie podrażnia i nie zapycha porów, co uważam za duży plus. Ponadto nie ma zapachu i nie pyli się podczas aplikacji. Kompakt daje delikatne aksamitne wykończenie.

Tak prezentuje się na skórze:

  


A tak już rozmazany:


Opakowanie niestety nie jest jakieś super-piękne i do tego napisy szybko się ścierają, ale te wszystkie uchybienia mogę wybaczyć, bo puder jest naprawdę bardzo dobry.

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Essence Crystal Eyeliner

W oczekiwaniu na nowości Essence, które prawdopodobnie będą w "mojej" Naturze już w tym tygodniu, robię sobie przegląd moich kosmetyków tejże firmy. Tym razem kilka słów o eyelinerze w pędzleku.

  
W sumie nawet nie wiem, czy jeszcze jest dostępny, a może już wycofany (?)
Mam kolor zielony, nie jestem pewna nazwy, bo naklejkę oderwałam, ale poszukałam tu i ówdzie i stwierdzam, że nazywa się 11 forever green.
Na powiece wygląda bardzo ładnie i długo się trzyma, ale żeby efekt był widoczny, niezbędne jest nałożenie kilku warst, inaczej nie stworzymy pełnej kreski, tylko pozostawimy na powiece smużkę koloru i kilka migoczących brokacików.



Eyeliner ma cieńki pędzelek, dzięki któremu z łatwością narysujemy cieńką bądź też gubą kreskę. Eyeliner szybko schnie, brokat nie osypuje się, a efekt końcowy nie jest tandetny, tylko metaliczny. Trzyma się na swoim miejscu cały dzień. Pamiętam, że był tani. Czego bardzo nie lubię, to tego, że napisy błyskawicznie schodzą z opakowania.

 Eyeliner na skórze:



Jeszcze dla zanteresowanych skład tego kosmetyku: 
Skład: Aqua, Polyethylene Terephthalate, Glycerin, Acrylates/Palmeth-25 Acrylate Copolymer, PPG-17/IPDI/DMPA Copolymer, Propylene Glycol, Triethanolamine, Tetrasodium Edta, Octoxyglycerin, Sodium  Dehydroacetate, Diazolidinyl Urea, Phenoxyethanol, Sodium Methylparaben, Methylparaben, Propylparaben,  Imidazolidinyl Urea [+/- CI 77499, CI 77891].

czwartek, 14 kwietnia 2011

Sensique- Exotic Flower

Kilka dni temu otrzymałam w prezencie do testowania cienie do powiek z najnowszej limitowanki Sensique- Exotic Flower. (oprócz nich w sprzedaży są błyszczyki i lakiery do paznokci)



5 cieni w żywych pastelowych kolorach, które idealnie nadają się do wiosennych makijaży. Każdy 3,5g cień znajduje się w zwykłym okrągłym plastikowym opakowaniu (tak jak zresztą wszystkie cienie tejże firmy).

Tak prezentują się z bliska:





   
 Kosmetyki nie są "nafaszerowane" osypującym się brokatem, tylko delikatnym shimmerem. Dzięki jedwabistej konsystencji, cienie równomiernie rozprowadzają się na powiekach, nie tworząc przy tym prześwitów, aczkolwiek odrobinkę się pylą. Dużym plusem jest ich pigmentacja, w zależności jaki chcemy uzyskać efekt, możemy wyczarować delikatny, bądź też mocny wyrazisty makijaż.

Zdjęcia na skórze: 


Z trwałością też nie jest najgorzej, gdyż utrzymują się prawie cały dzień bez rolowania i zbierania się w załamaniu powieki. Jednak już po ok 8-9godz. co i tak uważam za duży sukces, można dostrzec, że cienie jakgdyby wypłowiały, straciły swój intensywny kolor, który miały na początku.
Myślę, że jak na cienie z niskiej półki utrzymują się nad wyraz dobrze, oczywiście są drobne uchybienia, ale mogę je wybaczyć, tym bardziej, że kolory są fantastyczne :)