niedziela, 17 kwietnia 2016

Eyelinery My Secret Glam Specialist

Dzisiaj chciałam napisać kilka słów na temat eyelinerów My Secret z limitowanej serii Glam&Shine. Seria ta pojawiła się dosyć dawno, bo pod koniec ubiegłego roku, więc jak można się domyśleć nie jest już dostępna, no chyba, że gdzieś się jeszcze uchowały jakieś niedobitki ;)


Limitowanka była bardzo rozchwytywana, mnie najbardziej spodobały się właśnie eyelinery, które dostępne były w 3 kolorach; 13 Cobalt, 14 Sea Green i 15 Burgundy Brown. Ten ostatni spodobał mi się na tyle, że kupiłam kolejną sztukę.
Cena- 7,99 zł, a pojemność 4ml.


Eyelinery mają niesamowicie wiosenne kolory, dlatego nie mam zielonego pojęcia dlaczego My Secret postanowił prowadzić je w grudniu :)
Opakowanie dosyć proste, ale ładne. Każdy eyeliner posiada cieniutki pędzelek, dlatego możemy stworzyć idealnie cienką linię bez prześwitów. Produkt schnie szybko, w ciągu dnia nie blaknie, nie rozmazuje się i nie odbija na górnej powiece, a namalowane kreski nie pękają. Czego chcieć więcej (?)


13 Cobalt- bardzo intensywny odważny kolor, ładnie podbija brązową tęczówkę
14 Sea Green- to kolor nietypowy coś pomiędzy zielenią a niebieskim
15 Burgundy Brown- brąz z domieszką fioletu, zależy od światła raz bardziej brązowy innym razem fioletowy, taki kameleon.




Macie je w swojej kosmetyczce? W ogóle lubicie kolorowe kreski na powiekach, czy stawiacie raczej na stonowane odcienie?

20 komentarzy:

  1. Podoba mi się odcień Burgundy Brown :) W mojej kosmetyczce mam zarówno czarne jak i kolorowe eyelinery. Najczęściej sięgam po brązowy i szary.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój ulubieniec :)
      Szarego eyelinera jeszcze nie miałam, wiem że Wibo ma taki kolor w swojej ofercie ;)

      Usuń
  2. Kobaltowy bardzo mi się podoba. Raczej rzadko robię kreski, bo na co dzień ciągle się gdzieś śpieszę, ale chcę sobie sprawić taki niebieski na lato ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten kobalt jest bardzo wyrazisty, ale na lato myślę, że jak najbardziej się nadaje :)

      Usuń
  3. Jestem tradycjonalistką u mnie zawsze gości czerń ale nie powiem kolorki tych eyelinerów ładne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie czarna kreska ostatnio rzadziej ląduje na powiekach. ;)

      Usuń
  4. Kolorowe kreski uwielbiam, potrafią w magiczny sposób wzbogacić makijaż oka, ale mogą stanowić również jedyny, wyjątkowy i przykuwający uwagę element makijażu. Kolory są świetne, zachwycił mnie szczególnie Sea Green, chyba dlatego, że kojarzy mi się z wakacjami. Miałabym dla niego sporo zastosowań :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznam szczerze, że nie widziałam nawet, że My Secret ma w swojej ofercie takie linery! Muszę koniecznie się za nimi rozejrzeć, będą świetny dodatkiem do wiosennych i letnich makijaży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To była seria limitowana, więc nie wiem czy jeszcze gdzieś je dostaniesz.

      Usuń
  6. Cobalt prezentuje się rewelacyjnie. Mój numer 1,zdecyowanie.
    Pozdrawiam i życzę miłego dnia !
    Przy okazji zapraszam na mojego http://liikeeme.blogspot.com
    Odpowiadam na każdą obserwacje :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam kreski! Ale niestety opanowałam tylko robienie ich za pomocą eyelinerów w żelu. Ostatnio też nieźle mi idzie z takimi w pisakach :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy poćwiczyć :) Ja kiedyś nie umiałam namalować kreski eyelinerem w formie pisaka, a teraz to pestka :D

      Usuń
  8. Brąz z domieszką fioletu brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo podobaja mi sie kreski na powiekach,ale sama nie potrafie sb ładnie zrobic:/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten zielony i fiolet jest super:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie przepadam za tą formą linera, najczęściej używam cieni, ewentualnie linera lub cieni w kremie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Z chęcią używałabym eyelinera, który jest fioletowo-brązowy:). Od czarnych już jakiś czas temu odeszłam, na ten moment wolę brązowe:).

    OdpowiedzUsuń