poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Essence Crystal Eyeliner

W oczekiwaniu na nowości Essence, które prawdopodobnie będą w "mojej" Naturze już w tym tygodniu, robię sobie przegląd moich kosmetyków tejże firmy. Tym razem kilka słów o eyelinerze w pędzleku.

  
W sumie nawet nie wiem, czy jeszcze jest dostępny, a może już wycofany (?)
Mam kolor zielony, nie jestem pewna nazwy, bo naklejkę oderwałam, ale poszukałam tu i ówdzie i stwierdzam, że nazywa się 11 forever green.
Na powiece wygląda bardzo ładnie i długo się trzyma, ale żeby efekt był widoczny, niezbędne jest nałożenie kilku warst, inaczej nie stworzymy pełnej kreski, tylko pozostawimy na powiece smużkę koloru i kilka migoczących brokacików.



Eyeliner ma cieńki pędzelek, dzięki któremu z łatwością narysujemy cieńką bądź też gubą kreskę. Eyeliner szybko schnie, brokat nie osypuje się, a efekt końcowy nie jest tandetny, tylko metaliczny. Trzyma się na swoim miejscu cały dzień. Pamiętam, że był tani. Czego bardzo nie lubię, to tego, że napisy błyskawicznie schodzą z opakowania.

 Eyeliner na skórze:



Jeszcze dla zanteresowanych skład tego kosmetyku: 
Skład: Aqua, Polyethylene Terephthalate, Glycerin, Acrylates/Palmeth-25 Acrylate Copolymer, PPG-17/IPDI/DMPA Copolymer, Propylene Glycol, Triethanolamine, Tetrasodium Edta, Octoxyglycerin, Sodium  Dehydroacetate, Diazolidinyl Urea, Phenoxyethanol, Sodium Methylparaben, Methylparaben, Propylparaben,  Imidazolidinyl Urea [+/- CI 77499, CI 77891].

3 komentarze:

  1. ma bardzo ładny kolorek ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam się z twoją recenzją, tylko mój czarny po jednym maźnięciu kryje:)ale wiadomo czarny to czarny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny kolor ..
    niestety niezbyt nadaje sie dla mnie : D
    Dodałam się do obserwatorów.
    pozdrawiam :)

    zapraszam na mojego ( nowego ) bloga
    http://kosmetyczka-natalijii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń