środa, 18 maja 2016

Ziaja Liście Manuka Krem nawilżający balans korygująco- ściągający

Dzisiaj chciałam napisać kilka słów o kolejnym produkcie ze słynnej już serii Ziaja Liście Manuka, a dokładnie kremie nawilżającym balans korygująco-ściągający na dzień. Wcześniejsze posty dotyczące pasty oczyszczającej, toniku zwężającego pory i żelu oczyszczającego możecie przeczytać klikając tutaj, tutaj i tutaj.


Na początek kilka informacji od producenta:

Sporo obietnic, prawda? A co myślicie o składzie ? Dawno tyle chemii nie widziałam.


Krem otrzymujemy w białej tubce zapakowanej w kartonik zabezpieczony folią. Za to plus, mamy pewność, że nikt nam przy produkcie nie majstrował. Za 50 ml kosmetyku zapłaciłam koło 9 zł. Tubka jest zakręcana co nie do końca mi odpowiada, gdyż wolę zamykanie chociażby na zatrzask. Kiedy już nie możemy w żaden sposób wydobyć kremu pozostaje nam rozcięcie tubki (czego nie lubię). Produkt ma świeży zapach identyczny jak pozostałe kosmetyki z tej serii.


Krem jest biały i posiada gęstą konsystencję, ale z łatwością można go rozprowadzić. Wchłania się wolno pozostawiając tłustą warstewkę, co niektórym osobom może przeszkadzać. Po kilku minutach skóra zaczyna się świecić, więc gdzie ten efekt matujący? (na ręce akurat wchłonął się do matu, na skórze twarzy wygląda to zupełnie inaczej).


Krem również w żaden sposób nie zredukował problemów z zaskórnikami, których i tak posiadam niewielką ilość na nosie. Stosując ten krem nie zauważyłam żadnych efektów, o których wspominał producent. Jest to zwykły krem, który i tak zużyłam aplikując go na noc, a także na stopy. Nie wiem co mogę więcej o nim napisać, może tylko to, że zawiera filtr 10 bardzo mały, który i tak nie ochroni nas przed słońcem.

Używałyście tego kremu? Jak u Was się spisał?

26 komentarzy:

  1. Miałam tylko próbki, więc ciężko mi ocenić jego działanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też niestety nie zachwycił, dużo bardziej polubiłam się z wersją na noc :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kremu nie używałam, ale miałam pastę z tej serii i byłam z niej bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja miałam całą serię liści z ziajki nie bardzo się sprawdziły :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam kiedyś pastę, ale tak bez szału..

    OdpowiedzUsuń
  6. Ogólnie ta seria sprawdziła mi się super, ale miałam próbkę tego kremu i nie zrobił na mnie absolutnie żadnego wrażenia. Ani dobrego, ani złego. Był...bo był ;P Nie kupiłabym go

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się. Ja jestem bardzo zadowolona z żelu, toniku i pasty :)

      Usuń
  7. Szcerze nie przepadam za ziają dlatego pewnie bym sie nie skusila :)z tej serii.mialam maseczkę i mnie podraznila.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, że ta seria posiada maseczkę :)

      Usuń
  8. U mnie krem ten również się przeciętnie sprawdził. W dodatku cała ta seria bardzo mnie zapchała, więc już więcej nie wrócę :(

    OdpowiedzUsuń
  9. jakoś nie przepadam za tą serią :(
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdemu musi pasować. Również pozdrawiam :)

      Usuń
  10. Swojego czasu głośno było o tej serii na blogach :) ja jeszcze nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham ten krem i stosuje go codziennie na noc :)
    Zapraszam do mnie https://marrstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Tą serię lubię, jednak tego kremu nie używałam. Najbardziej lubię pastę i krem z kwasem migdałowym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pasta to mój ulubieniec z tej całej serii :)

      Usuń
  13. Słyszałam o nim jednak jakoś mnie on nie kusi, chociaż lubię Ziaję ;)
    Podoba mi się twój blog, zapraszam do siebie ;) Buziaki ;);*

    OdpowiedzUsuń
  14. Kremu nie używałam,ale mam pastę oczyszczającą i mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mi niestety ta seria zrobiła sporą krzywdę;(

    OdpowiedzUsuń