czwartek, 8 września 2016

Nawilżające maseczki do włosów

Po lecie często możemy zauważyć, że nasze włosy są w kiepskiej kondycji jak przed wakacjami. Wpływ na to ma gównie słońce i słona woda. Wówczas nasze kosmyki płowieją, wysuszają się, tracą blask a nawet zaczynają się łamać. Włosy, podobnie jak skóra, nie lubią słońca w nadmiarze. Warto o nie zadbać stosując np. domowe maseczki.
Domowe maseczki może i są czasochłonne, ale mogą zdziałać cuda. Wystarczy, że raz w tygodniu nałożysz je na włosy, a pasma odzyskają blask.

Z AWOKADO


Dojrzałe awokado obierz i zmiksuj blenderem (możemy również posłużyć się widelcem). Dodaj łyżkę oliwy (albo oleju lnianego ), łyżkę płynnego miodu i wymieszaj. Maseczkę nałóż na zwilżone włosy i pozostaw na 20-30 minut. Następnie spłucz i umyj głowę nawilżającym szamponem.

Z OLEJU


W suche włosy wetrzyj olej - najlepiej kokosowy, ale możesz też użyć arganowego lub zwykłej oliwy. Pozostaw na 15 minut i umyj głowę nawilżającym szamponem. Jeśli masz długie włosy, po umyciu rozetrzyj kilka kropli oleju w dłoniach i przejedź nimi po końcówkach włosów.

Z ŻÓŁTKA


Zmieszaj łyżkę olejku rycynowego z 3 łyżkami nafty kosmetycznej, jednym żółtkiem i kilkoma kroplami soku z cytryny. Wszystko dokładnie wymieszaj, następnie nanieś maseczkę na całą długość włosów i owiń głowę ręcznikiem. Po 30 minutach spłucz i dokładnie umyj włosy.



A Wy jak dbacie o włosy? Stosujecie domowe maseczki? Jakie są Wasze ulubione? 

28 komentarzy:

  1. Muszę wypróbować żołtko! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja różne stosuję, robię np z lnu wcierki :) teraz używam olejku nacomi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie nie sprawdza się olej kokosowy. Włosy od razu wyglądają jakby były nieświeże.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubimy naturalne sposoby pielęgnacji włosów. Olejowanie włosów wprowadziły na stałe do naszej włosowej rutyny. Najlepiej sprawdza się u nas właśnie olej kokosowy, jak również olej lniany. Wiele razy próbowałyśmy maski z żółtkiem ale niestety efekty nas nie zadowalały a i samo stosowanie nie było komfortowe. Za to nasze włosy bardzo lubią siemię lniane oraz sok z cytryny. Bardzo fajny pomysł na maskę z awokado, chociaż my pewnie wolałybyśmy po prostu je zjeść. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, że maseczka z żółtkiem może sprawiać małe kłopoty, ale cóż najważniejszy jest efekt :) tylko szkoda, że u Was się ta maska nie sprawdziła.

      Usuń
  5. Chyba nigdy jeszcze sama nie robiłam maseczki do włosów :D

    OdpowiedzUsuń
  6. muszę poświęcić moim włosom więcej uwagi, ponieważ nadmiernie wypadają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może warto pomyśleć o jakimś suplemencie? Ja ostatnio łykam Skrzypovitę, bo także dopadło mnie wypadanie, ale to dlatego, że jesień się zbliża ;)

      Usuń
  7. Pamiętam, że maseczka z żółtka, oliwy i cytryny bardzo dobrze działała na moje włosy w dłuższej perspektywie czasu. Tylko ten zapach :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można się przemęczyć, ważne są efekty, a że u Ciebie działało to tym bardziej warto do tego wrócić :)

      Usuń
  8. Ja używam oleju kokosowego :)

    Zapraszam do mnie :)
    patisonkaaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Olej kokosowy to moje ostatnie włosowe odkrycie tak samo jak nafta kosmetyczna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko Ty jedna go lubisz, chociaż też nie wszystkim olej kokosowy odpowiada.

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Tak się tylko wydaje, no ale co komu wygodniej i lepiej :)

      Usuń
  11. ja jestem zbyt leniwa w tym kwestiach, zdaję się na te kupne:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja uwielbiam maseczkę z siemienia lnianego :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ooo ! ja teraz mam maskę z avocado z Lbiotici i jest niesamowita ! :) nie spodziewałam se takich efektów ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeśli chodzi o żółtko to bym trochę uważała, bo to nie jest naturalna substancja nawilżająca, tylko proteiny.
    Czasem wydaje się, że włosy są przesuszone i wymagają nawilżenia, a tak naprawdę są przeproteinowane. Żółtko to proteiny, które mogą zadziałać dobrze, ale ważne jest tak jak wspomniałaś stosowanie ich na ciepło (pod ręcznik czy czepek) oraz późniejsze spłukanie wodą, która nie jest zimna. Warto po kuracji proteinami zastosować maskę emolientową (nawilżającą), która przywróci włosom miękkość.
    Olejek rycynowy też bardzo często działa przesuszająco, dlatego poleca się go dla osób z przetłuszczającymi się włosami. Rycyna może też przyciemniać włosy, ale z reguły świetne działa na porost.

    Podobnie olej kokosowy najczęściej nie pasuje włosom wysokoporowatym - które najczęściej wymagają nawilżenia. Przygodę z olejowaniem rozpoczęłabym od mieszanek olejów, np. babydream fur mama, który większości osób pasuje :)

    Awokado za to rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń