Lubię nowości kosmetyczne, odkąd firma AA wprowadziła serię Oil Infusion2 chciałam wypróbować kilka ich produktów. Wówczas zakupiłam kremu do twarzy, peelingujący żel do mycia twarzy oraz żel micelarny do demakijażu. I to właśnie o nim chciałam poświęcić dzisiejszy post. Co prawda żelu micelarnego już dawno nie mam, ale jeżeli jesteście ciekawi jak się u mnie sprawdził zapraszam do dalszego czytania.
Żel zamknięty jest w przezroczystej plastikowej butelce zamykanej na zatrzask- jej pojemność wynosi 200 ml. Natomiast na etykiecie znajdującej się z tyłu opakowania znajdziemy wszystkie potrzebne informacje.
Sam żel ma średnio gęstą konsystencję, w której znajdują się pęchęrzyki powietrza. Otwór dozuje odpowiednią ilość żelu. Nałożony na wacik nie spływa z niego, chociaż i tak przed użyciem musiałam złożyć wacik na pół, aby żel równomiernie go pokrył.
Niewątpliwym plusem tego produktu jest jego wydajność. Jeżeli chodzi o działanie to jest słabiutko. Produkt kiepsko radzi sobie z usunięciem tuszu do rzęs. Wacik zamiast rozpuścić maskarę to ją rozmazuje gwarantując nam efekt pandy. Aby dokończyć demakijaż musiałam posiłkować się innym produktem. Poza tym kiedy używałam go do demakijażu oczu, skóra wokół nich zaczęła mnie mocno piec i widziałam jak przez mgłę. Próbowałam dać mu jeszcze szansę kilkakrotnie, jednak za każdym razem efekt był taki sam. Natomiast kiedy umyłam twarz innym produktem przeznaczonym do mycia twarzy pieczenie ustępowało. Co dziwne kiedy używałam go tylko do oczyszczania skóry twarzy takiego uczucia nie było. Po tych próbach używałam go już tylko i wyłącznie przy porannej pielęgnacji do przemywania twarzy, pamiętając aby omijać okolice oczu. Żel zostawiał lepką powłoczkę, która całkiem szybko się wchłaniała pozostawiając skórę miękką i świeżą. Produkt nie spowodował u mnie zapchania porów, wysypu niespodzianek czy też nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia. I tylko za to należy się plus.
Liczyłam na to że żel micelarny do demakijażu firmy AA z serii Oil Infusion2, dzięki zawartości olejków dobrze spisze się przy wieczornym demakijażu oczu, niestety tak się nie stało. Bardzo mnie ten produkt rozczarował.
Miałyście z nim styczność? Jak się u Was spisał?
Szkoda, że nie sprostał Twoim oczekiwaniom.
OdpowiedzUsuńNiestety.
UsuńMnie marka AA nie służy .
OdpowiedzUsuńSzkoda.
UsuńJa miałam inny żel do demakijażu nawet pisałam o nim ale też się nie sprawdził przynajmniej nie do demakijażu, wykorzystałam go do czyszczenia noży w pracy :P i co śmieszne tu się spisał heh
OdpowiedzUsuńDo noży? He he dobrze, że z nimi sobie poradził :D
UsuńPierwszy raz widzę żel micelarny, zazwyczaj spotykałam się z płynami
OdpowiedzUsuńTo takie nowości ;) firmy prześcigają się w tworzeniu coraz to nowszych produktów. Szkoda, że ten akurat u mnie zupełnie nie nadał się do demakijażu oczu.
Usuńnie lubię żeli micelarnych, nawet bym na niego nie spojrzała w sklepie ;)
OdpowiedzUsuńNo chyba, że tak. Ja chciałam sprawdzić jak to jest mieć micel w żelu i już wiem :)
UsuńMoże akurat u Ciebie by się spisał ;)
OdpowiedzUsuńMiałam go, ale strasznie mnie zawiódł.. w ogóle się nie spisał.
OdpowiedzUsuńDo demakijażu oczy w ogóle :(
UsuńJa jednak wolę czysty olejek do zmycia makijażu. A dopiero później używam Żelu.
OdpowiedzUsuńZ olejkami do mycia twarzy jeszcze nie miałam przyjemności ;)
Usuńciekawa forma micela
OdpowiedzUsuńForma ciekawa, niestety działanie już nie do końca takie fajne.
UsuńFajna nowość, szkoda tylko, że nieskuteczna :-)
OdpowiedzUsuńRzadko uzywam coś z AA.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością zostaję u ciebie :)
Szkoda, ze sie zawiodłeś na produkcie. Ja zawsze zmywam makijaż pianka do demakijażu pod prysznicem, bo nie chce mi sie bawić z tymi płynami
OdpowiedzUsuńJa mam peeling z tej serii i jest całkiem przyzwoity ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio używam płynu micelarnego AA algi i jest ok. Tego nie znam. Moja mieszana cera nie lubi olejków.
OdpowiedzUsuń