Nie tak dawno powoli kończył swój żywot mój krem do oczu. A, że jeszcze nigdy nie miałam styczności z kosmetykami Rival de Loop, wzięłam się za czytanie recenzji o produktach pod oczy. I tak po przeczytaniu kilku pochlebnych recenzji odnośnie tego kosmetyku, postanowiłam go kupić i zobaczyć o co tak naprawdę tyle szumu.
Nie wierzyłam, że krem kupiony za kilka zł na promocji może zdziałać cuda. Myślałam, że chociaż będzie w miarę dobrze nawilżał delikatną skórę wokół oczu, bo na chociażby minimalne wygładzenie nie miałam cienia nadziei.
Krem znajduje się w miękkiej tubce zakończonej "dzióbkiem: o standardowej pojemności 15 ml. Takie opakowanie kremu przy codziennym stosowaniu starcza mi przeważnie na 6-7 m-cy.
Ciężko jest go rozsmarować, a nawet wklepać. Do tego pozostawia tłustą warstewkę, dlatego trzeba odczekać "swoje", aby później bez problemu nałożyć korektor. Krem ma dziwny zapach, który nie bardzo przypadł mi do gustu. Kosmetyk jest wydajny, jak już wspomniałam starcza mi na 6-7 m-cy codziennego stosowania, także pod tym względem nie jest źle.
Tak wygląda nałożony pod okiem. Widać, że ma problem, aby się wchłonął.
Skład: Aqua, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Ethylhexyl Isononanoate, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Zea Mays Germ Oil, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Butyrospermum Parkii Butter, Cetearyl Glucoside, Phenoxyethanol, Magnesium Aluminum Silicate, Sodium Lactate, Sodium PCA, Sodium Cetearyl Sulfate, Citric Acid, Ethylhexylglycerin, Xanthan Gum, Disodium Edta, Ubiquinone, Lecithin, Ascorbyl Palmitate, Pentolactone, Glyceryl Stearate, Sodium Benzoate, Fructose, Glycine, Inositol, Lactic Acid, Niacinamide, Urea, Glyceryl Oleate, Palmitoyl Tripeptide-5.
Jedyny plus jest taki, że krem nie wywołał u mnie podrażnień, pieczenia i łzawienia oczu, a już o wygładzeniu zmarszczek nie wspominając.
Producent za bardzo się rozpędził ze swoimi obietnicami. Moich i tak już małych oczekiwań nie spełnił.
Na pewno nigdy do niego nie wrócę. Kupiłam go podczas promocji -40% w Rossmannie, więc całe szczęście nie kosztował majątku (również wtedy do koszyka wpadły 2 kremy: Alterra winogronowa i Ziaja Jaśmin).